JAK ZREALIZOWAĆ SWOJE CELE I TYM RAZEM NIE ODPUŚCIĆ?
Chcesz otrzymywać więcej inspirujących treści prosto na swoją skrzynkę mailową? Zapraszam do zapisania się na mój newsletter – każdy subskrybent otrzyma jako prezent darmowy ebook z przepisami na pyszne smoothie i posiłki w płynie. Link do zapisu: https://www.subscribepage.io/KOKTAJLE. W newsletterze znajdziesz pomocne artykuły, praktyczne porady, przepisy kulinarne oraz specjalne promocje na moje produkty.
Jeśli masz notoryczny problem ze spełnianiem swoich postanowień, również w obszarze odżywiania czy odchudzania, aktywności fizycznej itp. – to możliwe, że:
– Twoje cele/postanowienia nie są wystarczająco konkretne i szczegółowe, czyli tak naprawdę nie wiadomo jak zacząć je spełniać bo nie da się na ich podstawie opracować żadnego planu
– Twoje cele/postanowienia nie są realistyczne / dostosowane do Twojej obecnej sytuacji i możliwości, więc próba ich realizacji powoduje jedynie wielką frustrację
– Twoje cele/postanowienia są sformułowane w taki sposób, że nie są dla Ciebie wystarczająco ważne
– Twoje cele/postanowienia zostały przez Ciebie wymyślone (no bo jakoś tak głupio żyć bez żadnych postanowień), ale masz tak naprawdę spory problem z dokładnym sprecyzowaniem, lub wręcz przyznaniem się do tego, czego NAPRAWDĘ PRAGNIESZ.
W tym artykule zajmiemy się tym ostatnim problemem, bo występuje częściej niż nam się wydaje…
NA CZYM TEN PROBLEM POLEGA?
Gdy np. postanawiamy zrzucić parę kilo, to tak naprawdę nigdy nie chodzi JEDYNIE o te parę kilo.
To jest dużo głębsze. Ta zmiana, ta transformacja, ma nam dać coś więcej. A jeśli sami nie potrafimy przyznać co to ma być, no to tym razem też w końcu odpuścimy realizację tego powierzchownego „celu” , bo po co się męczyć skoro nie jesteśmy pewni, po co naprawdę to robimy.
Nasz niby-cel staje się jedynie kolejnym chwilowym wymysłem, pozbawionym większej wartości i głębszego sensu.
CO ZROBIĆ?
Z pomocą przybywa bardzo proste i potężne narzędzie – antywizja.
Często o wiele łatwiej będzie nam stwierdzić, czego na pewno nie chcemy, aniżeli przyznać się przed sobą, czego w głębi pragniemy.
Antywizja ma to być wymyślony przez Ciebie obraz Twojego życia – w fatalnym wydaniu.
Tu nie chodzi o to, aby była to jakaś antywizja katastroficzna, typu: „Nie mam nikogo bliskiego bo cała rodzina bliższa, dalsza oraz wszyscy przyjaciele zginęli w pożarze na moim weselu – jestem jedyną ocalałą osobą…” Bez przesady 😉
Wystarczy Ci antywizja życia osoby, która według Twoich aktualnych standardów wydaje się być nieszczęśliwa i idzie donikąd, jej życie jest nudne, niesatysfakcjonujące, ta osoba na nic nie czeka i niczego się nie doczeka.
JAK TO ZROBIĆ?
Antywizja przykładowa:
Jestem kobietą w średnim wieku, z poważną nadwagą i problemami zdrowotnymi. Bliżej mi do wieku emerytalnego niż studenckiego. Mam nudną nielubianą pracę, która nie przynosi mi ani satysfakcji, ani pieniędzy. Nie mam kondycji, nie byłam i nie jestem w ogóle aktywna fizycznie, więc ciągle bolą mnie kolana i kręgosłup. Nie lubię siebie. Cały czas czuję się zmęczona, zaniedbana, nie podoba mi się jak wyglądam – wyglądam staro. Nie realizuję się w żadnej dziedzinie. Nic mi się nie chce. Nie dzieje się w moim życiu nic, czym chciałabym się z kimkolwiek podzielić. Przez to wszystko, mam bardzo słabe relacje z innymi ludźmi, właściwie nie mam życia towarzyskiego. Dorosłe dzieci wyfrunęły już z gniazda. Mieszkamy dość daleko od rodziny, w miejscu którego nie lubię, no ale tu jest praca a przecież jakoś trzeba przeżyć od 1-go do 1-go. Z partnerem po prostu się mijamy i nigdy nie robimy nic ciekawego, bo mamy problemy finansowe. Ostatni raz na wakacjach na wyjeździe byliśmy chyba 8 lat temu. Po pracy zwykle siedzimy przed telewizorem, zrobimy zakupy, trochę poskroluję telefon, czasami przeczytam jakąś książkę. Z jednej strony zaczynam powoli z utęsknieniem czekać na pojawienie się wnuków, z drugiej – mam mnóstwo obaw, przecież ja za nimi nie nadążę! Nie wiem jak niby miałabym się cieszyć tymi dzieciakami i spędzać z nimi czas – jakaś bardzo stara to jeszcze nie jestem, ale już teraz problem sprawia mi nawet wejście po schodach na pierwsze piętro bez zadyszki, po pracy i w weekendy najczęściej po prostu leżę i odpoczywam, to co dopiero będzie za 5 czy 10 lat…
Twoja antywizja musi Cię troszeczkę przerażać. Albo nawet bardzo.
I wydarzą się tutaj dwie ważne rzeczy.
PO PIERWSZE – skoro już wiadomo, czego na pewno nie chcemy, to o wiele łatwiej będzie przyznać, czego tak naprawdę chcemy. Otóż chcemy czegoś dokładnie odwrotnego niż w antywizji.
Trzeba ją rozłożyć na czynniki pierwsze i każdy element zastąpić przeciwnym – takim, który będzie dla nas pozytywny i inspirujący.
To tutaj są ukryte Twoje rzeczywiste pragnienia, znacznie wykraczające poza rzekomy cel pt. „zgubię 7 kg do wesela kuzyna Marka”.
Dla jasności – szanuję cel w postaci utraty 7 kg do wesela kuzyna Marka, i nie ma w tym nic złego J Jeśli chcesz wiedzieć jak zacząć, jakich błędów nie popełniać i jak zrobić to sprawnie i skutecznie, i jeszcze nie masz „Całej Prawdy” – sprawdź tu >>>> https://www.joannaskye.pl/cala-prawda
Ale wróćmy do tematu „podmiany” elementów z antywizji.
Przykładowo może to wyglądać następująco:
Nie mam kondycji, mam nadwagę, mam zadyszkę po wejściu na 1 piętro >>> jestem osobą zdrową i aktywną, bez problemu pokonuję kilka pięter na piechotę, regularnie uprawiam sport
Czuję się zmęczona i zaniedbana >>> najlepiej jak mogę dbam o regenerację i sen oraz o swój wygląd i jestem z niego zadowolona, wyglądam świetnie na swój wiek
Z partnerem jedynie się mijamy, nie mam życia towarzyskiego >>> moje życie rodzinne i towarzyskie kwitnie, jestem w bardzo udanym związku, mam grupę przyjaciół, z którymi realizujemy wspólne pasje, w tym sportowe, i zawsze mogę na nich liczyć
Nic się w moim życiu nie dzieje >>> są rzeczy, które sprawiają mi ogromną frajdę i zawsze znajduję czas, żeby się nimi zająć
[tu akurat jest to nieistotne, czy będą to skoki na spadochronie, szydełkowanie, czy wolontariat w schronisku dla zwierząt– to ma być tylko „Twoje”, Tobie ma sprawiać radość, nie musi się to wpasować w żadne standardy)
I tak dalej.
PO DRUGIE – gdy już przerazisz się swoją antywizją odpowiednio mocno, czas na spisanie listy konkretnych rzeczy, które możesz zacząć robić już DZIŚ (nie jutro, nie od poniedziałku itp.), a które mogą Cię przed nią uchronić.
Jednocześnie, ich wykonywanie sprawi, że bezwiednie zaczniesz realizować swoją wizję właściwą.
Co mogłoby znaleźć się na takiej liście w kontekście przykładowej antywizji powyżej?
- Nigdy nie przestawać się uczyć i rozwijać, bez względu na wiek, aby zdobywać nowe umiejętności, które dadzą przewagę na rynku pracy / w biznesie. Dodam, że nie chodzi mi tutaj o rozpoczynanie kolejnych 5-letnich studiów w wieku 48 lat (choć nie widzę żadnych przeciwwskazań). Chodzi o to, że mamy rok 2024 a Internet może śmiało posłużyć nam nie tylko do przeglądania godzinami mediów społecznościowych, aby oglądać ludzi tańczących na golasa na tiktoku, a do zdobywania konkretnej wiedzy. W tym również za darmo.
- Zadbać o regularną aktywność fizyczną, oraz minimum 10 tysięcy kroków każdego dnia. Nieważne, czy będzie to basen, trójbój siłowy, szermierka czy joga – ma to się zadziać od teraz i trwać cały czas.
- Zadbać o zdrowe odżywianie – jesteśmy tym, co jemy. Odinstalować z telefonu aplikacje do zamawiania jedzenia, pożegnać się z mrożoną pizzą z marketu oraz z osiedlowym kebabem, i zacząć wreszcie jeść świadomie J
- Zadbać o regenerację (odpowiednia ilość snu, relaks), nawadnianie oraz pielęgnację (w tym np. kremy z filtrem przez cały rok), a przez to – o urodę i zapobieganie przedwczesnemu starzeniu
- Regularnie wykonywać podstawowe badania i korzystać z pomocy specjalistów w przypadku gdy cokolwiek nas zaniepokoi.
- Nigdy nie stawiać siebie, swoich zainteresowań i pasji, na szarym końcu – już nadszedł czas, aby wreszcie znaleźć czas na robienie tego, co naprawdę nas interesuje i uskrzydla.
- Zadbać o relacje –pielęgnować relacje ze swoimi bliskimi. Otaczać się ludźmi, którzy podobnie patrzą na świat, mają podobne zainteresowania i cele, i możemy się nawzajem wspierać i inspirować. Ignorować malkontentów i narzekaczy.
- Przestać zatapiać się każdego wieczoru i weekendu w fotelu przed kolejnym serialem.
- Zainstalować limity czasu korzystania z urządzenia w swoim telefonie – bezmyślne skrolowanie jeszcze nigdy nikogo nie zaprowadziło do żadnego celu.
CO MI TO DA?
Każdy krok wykonany jako ucieczka od tego, czego absolutnie nie chcesz jest jednocześnie krokiem w kierunku tego, czego naprawdę pragniesz.
Powyższe przykłady zachowań, które zapewnią, że antywizja nie ujrzy światła dziennego, to są rzeczy na które każdy z nas ma wpływ.
To jest naprawdę bardzo proste.
To nie jest fizyka kwantowa.
To są te najważniejsze obszary, w których możemy i musimy – od DZIŚ, nie od jutra – dokonywać innych wyborów i decyzji, aby antywizja nigdy się nie spełniła.
To proste, ale efektywne podejście pozwala nie tylko uniknąć perspektywy życiowej, która Cię przeraża, ale także aktywnie kształtować przyszłość zgodną z własnymi marzeniami i ambicjami.
Pomyśl – gdzie będziesz za 10 lat jeśli nic nie zmienisz i będziesz iść DOKŁADNIE tą samą drogą co dzisiaj?
Radzę to odnieść do różnych sfer Twojego życia.
Jeśli odpowiedź Cię satysfakcjonuje, to jesteś w dobrym miejscu.
Jeśli przeraża – to nie czekaj na znak z nieba, tylko zacznij działać.