No cóż, czas na kolejną próbę 😉
Jak to zrobić i tym razem nie odpuścić?
1. Zacznij DZIŚ a nie jutro: jutro to czas przyszły niedokonany.
2. Nie rzucaj się na głęboką wodę: plan zmiany swojego trybu życia o 180 stopni z dnia na dzień brzmi zacnie, ale jest nierealny do zrealizowania.
Dobre nawyki i dyscyplinę wyrabia się małymi krokami. Nieważne jak wolno idziesz – ważne, że do przodu.
3. Zaplanuj KONKRETNE cele i zadania. Wyzwanie typu „zrzucę 8 kg do grudnia” nic nie mówi.
Co będzie lepsze? Kilka przykładów:
– Zamiast „będę się więcej ruszać” – Od dziś będę robić minimum 10 tysięcy kroków dziennie, dodając więcej ruchu:
– mieszkam/pracuję na 10 piętrze – zawsze będę schodzić w dół zamiast zjeżdżać windą, oraz będę wjeżdżać na 7 piętro a resztę drogi pokonam po schodach. Z każdym tygodniem będę wjeżdżać o jedno piętro niżej.
– każdy spacer z psem wydłużę o 5-10 minut
– zawsze będę wysiadać z autobusu/tramwaju o jeden przystanek wcześniej i resztę drogi idę na piechotę
– Zamiast „będę mniej jeść” – Od dziś ograniczam spożywane kalorie poprzez wyeliminowanie wszelkich napojów poza wodą, niesłodzoną herbatą i kawą (lub ze słodzikiem typu stewia zamiast cukru). Ograniczę słodycze o połowę (do tej pory praktycznie codziennie jadłam jakiegoś batona – od teraz będzie to co drugi dzień).
– Zamiast „będę więcej ćwiczyć” – We wtorki po pracy oraz w soboty rano będę chodzić na siłownię. W niedziele popołudniami będę chodzić na basen.
– Zamiast „zacznę się zdrowo odżywiać” – Codziennie będę wstawać 10 minut wcześniej, żeby przed pracą przygotować sobie zdrowe odżywcze śniadanie. Dodatkowo, ograniczam fast foody (kebab, hotdogi w Żabce i tym podobne) do maksymalnie 2 razy w tygodniu .
4. Co tydzień zweryfikuj jak Ci poszło, ewentualnie zmodyfikuj plan, i wyznacz kolejne małe, osiągalne zadania np. wydłużenie porannego joggingu o 10 minut, zwiększenie porcji warzyw do obiadu i kolacji.
3. Zapoznaj się z koncepcją bilansu energetycznego i deficytu kalorycznego – bez deficytu nie będzie żadnego odchudzania. Podstawowe informacje podpowie Ci choćby wujek Google 😉
4. Zaplanuj jadłospis i zrób zakupy na co najmniej 3 dni naprzód. Spróbuj z góry ustalić, co będziesz jeść w kolejnych dniach na wszystkie posiłki. Dzięki temu unikniesz codziennych niezdrowych wyborów pod wpływem impulsu.
Ten jadłospis nie musi na początku być idealny i książkowy – chodzi o stopniowe wyrobienie nawyku kontrolowania tego, co jemy.
5. Prowadź dziennik żywieniowy: notuj, co jesz i pijesz każdego dnia, aby mieć pełną kontrolę nad kaloriami i składnikami odżywczymi. Najprościej będzie używać darmowych aplikacji typu Fitatu czy MyFitnessPal.
6. Śpij: 7-8 godzin snu na dobę wspomaga regenerację i metabolizm, reguluje apetyt.
7. Monitoruj postępy: Co tydzień na czczo mierz obwody ciała i sprawdzaj wagę, ale nie uzależniaj od tego swojego samopoczucia. Masa ciała może się zmieniać z dnia na dzień z uwagi na treści jelitowe czy gromadzącą się wodę. Liczy się cały proces i wyniki długofalowe.
Jeśli ogólna tendencja w skali np. miesiąca jest „w dół” – to oznacza, że bardzo dobrze Ci idzie J
8. Utrzymuj pozytywne nastawienie: Nawet jeśli pojawią się trudności, pamiętaj, że nie ma porażek – są tylko lekcje. Z lekcji wyciągamy wnioski i idziemy do przodu.
Jeśli nie chcesz przegapić podobnych treści, możesz dostawać je bezpośrednio na skrzynkę mailową– zapisz się na newsletter pod tym linkiem i odbierz darmowy plik z przepisami na koktajle i posiłki w płynie >>> https://www.subscribepage.io/KOKTAJLE
Jeśli szukasz inspiracji na zdrowe proste ale niebanalne dania, sprawdź Czystą Michę tu >>> https://joannaskye.pl/czysta-micha
Jeśli interesuje Cię kompendium wiedzy na temat redukcji i deficytu kalorycznego, zerknij na Całą Prawdę: >>> https://joannaskye.pl/cala-prawda/
Z kolei gotowy jadłospis redukcyjny na 1500, 1750, 2000, 2250 lub 2500 kalorii kupisz tutaj: https://joannaskye.pl/dieta1500/